Już mi niosą suknię z welonem
Lato, słońce, plaża... I jak tu się nie zakochać? Zwłaszcza, kiedy wyjeżdżamy za granicę, do "egzotycznego" kraju, gdzie śniadzi, przystojni mężczyźni zawracają nam w głowach. Ha! Coś o tym wiem. Może to nie był środek lata, a połowa maja, ale też mi kiedyś taki jeden pan zawrócił w głowie. I zawraca w niej do dziś. Pewnie jak zaczniecie szukać w google, czy taki związek może się udać, to traficie na milion for internetowych i artykułów, z których dowiecie się, że marne szanse. Że habibi (po arabsku ukochany) tylko chce Wam zawrócić w głowie, zabawić się, wyciągnąć od Was kasę. Albo że czeka Was przyszłość zniewolonej kobiety, której ukradnie paszport, albo porwie dziecko, a w najlepszym wypadku pozwoli wychodzić, ale tylko z nim i zakrytą od czubka głowy do stóp. I pewnie czasem tak się zdarza, ale że to większość przypadków - na prawdę nie sądzę.